
Czy zdarzyła Ci się sytuacja, gdy Twój słodki mruczek niespodziewanie Cię zaatakował? Dla tych, którzy z kotami mają niewiele wspólnego może się wydawać, że koty potrafią “czyhać na ofiarę” i znienacka się na nas rzucić wbijając swoje ostre pazury lub zęby w łydkę czy ramię. Jednak agresja u kotów może być spowodowana wieloma czynnikami, niekoniecznie “kocim widzimisię”. Zanim zaczniemy sami reagować agresywnie, należy się zastanowić co leży u podstawy tego problemu…
Na wstępie warto zaznaczyć, że wiele kocich ataków może się skończyć dla nas bardzo boleśnie, ale i również niebezpiecznie dla zdrowia. Kocie ugryzienie może skutkować np. zakażeniem. Pamiętajmy, że w pyszczku naszego mruczka mogą znajdować się niebezpieczne bakterie, które powodują infekcję. Nawet jeśli rana nie będzie głęboka to zawsze warto odpowiednio ją oczyścić i odkazić. Chrońmy więc nasze ciało, bo zupełnie niepotrzebnie możemy się narazić na nieszczęście a nawet hospitalizację!
Kocia agresja w zasadzie jest dość naturalna - jest to element instynktu. Warto jest jednak znać jej przyczyny i w razie częstych incydentów wiedzieć, jak sobie z nią radzić. Już od samego początku zwracajmy uwagę na zabawę. Jeśli w naszym domu pojawiło się kocię, to z pewnością bardzo szybko będzie próbowało “polować” i “atakować” różne ofiary np. zabawki. W czasie wspólnych zabaw nie powinniśmy dopuszczać do ataku na nasze ręce, gdyż młody kot dość szybko nauczy się, że takie zachowanie jest akceptowane. Po jakimś czasie z małego słodziaka wyrośnie dorosły kot o mocnych zębach i porządnych pazurach - wówczas takie ataki z pewnością nie będą należały do najprzyjemniejszych. Warto mieć to na uwadze już od najwcześniejszych lat. Ludzka ręka powinna służyć głównie do głaskania i podawania jedzenia a nie jako potencjalna ofiara :)
Agresja, która wynika ze strachu może występować w chwilach zagrożenia. Jeśli nasz kot się boi to jedną z reakcji może być właśnie atak. Koty mogą czuć się niepewnie zarówno w nowych miejscach, przy nowych ludziach albo przy niecodziennych sytuacjach. Najlepiej jest wówczas “dać mu przestrzeń”, nie narzucać się, zostawić w spokoju. W żadnym wypadku nie należy drażnić kota, gdy wysyła on wyraźne sygnały, że chce być zostawiony w spokoju.
Jeśli zauważyliśmy, że zwierzę jest ranne to pamiętajmy aby zachować ostrożność! Nawet nasze najszczersze chęci pomocy mogą zakończyć się wypadkiem, jeśli odpowiednio nie zabezpieczymy naszego ciała przed kocimi pazurami i zębami.
Zdarzają się również sytuacje, że to my sami zupełnie przez przypadek “wchodzimy kotu w paradę”, gdy ten właśnie obmyślał plan zniszczenia wszechświata albo unicestwienia kociego sąsiada. W sytuacjach, gdy kot jest nadmiernie pobudzony a jego adrenalina zalicza wysokie poziomy - najlepiej zejść mu z drogi. Może się wydarzyć, że próbując go “uspokajająco pogłaskać” narazimy się na niekontrolowany atak, który kot zamierzał przeprowadzić na kimś zupełnie innym (np. na kocie sąsiada, którego obserwował za oknem).
Jeśli jednak spokojny dotychczas kot nagle zaczyna się zachowywać niepokojąco a przy próbach głaskania reaguje agresją, jest to wyraźny znak, że coś jest nie w porządku. Może być to rodzaj ostrzeżenia, gdyż nasz dotyk może po prostu sprawiać mu ból. Wyobraźmy sobie sytuację, w której np. mamy siniaka lub stłuczenie a nasza bliska osoba właśnie w tym miejscu zaczyna nas dotykać. Niemiło, prawda? W sytuacji, gdy na nasze pieszczoty kot nagle reaguje błyskawiczną reakcją agresywną, w naszej głowie powinna się zapalać lampka alarmowa! Najlepiej wówczas niezwłocznie skonsultować się z lekarzem weterynarii.
Pamiętajmy, że nie należy kota karać za agresywne zachowanie. Lepszym wyjściem jest ignorowanie niepożądanych sytuacji. Trzeba niestety uzbroić się w cierpliwość i mocne ubranie, jednak na dłuższą metę taka “terapia” daje naprawdę dobre efekty. Nie zapominajmy również o nagrodach za zachowania, które pochwalamy.